Szyja, która kręci głową

Na koniec mojego filcowego szaleństwa prototyp kryzy. To jedna z rzeczy, którą ciągle odkładałam na później i w końcu udało mi się do niej podejść. Nosiłam ją przez kilka godzin - nie gryzie. Ponieważ moja styropianowa forma do kapeluszy nie ma szyi, musiałam posłużyć się swoją :).
Teraz już naprawdę nie mam więcej wymówek - pora w końcu zrobić inwentaryzację!


Fot. Mike Freitag, kryza.

Kreatywnie.com, Poznań

Komentarze

  1. wyszło Ci to niesamowicie !! Wreszcie ktoś na terenie Polski zrobił coś tak fajnego!! Taki kołnierzyk oglądałam tylko u jakichś "obcokrajowych" dziewczyn. Albo po prostu nie mam czasu żeby obserwować wszystkie miejscowe blogi - tak że jesteś pierwsza i Hej!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysle, ze na pewno nie jestem pierwsza, bo widzialam juz setki kryz na najrozniejszych stronach. Nie bez przyczyny tak za mna chodzily :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna... Uwielbiam mieć okrytą szyję, a kryza wydaje się mniej krępująca niż szal. Po prostu cudo :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty