Bransoletki Shamballa

Podczas ostatniego spotkania Kasia nauczyła mnie pleść bransoletki Shamballa. Przy pierwszej poczułam ogromną chęć zrobienia kolejnej, a później nie mogłam się od nich oderwać. Powstrzymał mnie tylko brak wystarczającej ilość koralików. Znalazłam zajęcie na wieczory przed telewizorem, podróż pociągiem i np. oczekiwanie w przychodni. Cały warsztat mieści się w kieszeni.
4.09 przed południem zapraszam na króciutki warsztat biżuteryjny - wspomnienie lata.
Kreatywnie.com Poznań


Komentarze

  1. Rozumiem doskonale-też się zarazilam:)Fantastyczna sprawa:)Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty