Moje hity

Czas zacząć małe podsumowania. Pomyślałam o tym, że na wielu blogach krążą zabawy o tym co najbardziej lubimy - jeść, czytać, oglądać itp. Tymczasem kusi mnie żeby napisać o tym co w tym roku zachwyciło mnie zawodowo.
Jest to moja zupełnie subiektywna ocena, nie związana z jakąkolwiek reklamą. Ot tak, pomyślałam o tym, czego się nauczyłam mimo dużych ograniczeń logistycznych i czasowych.

1. wełna zgrzebna - nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będę z niej filcować :) niezależnie od mikronażu wydawała mi się nie do okiełznania. Lubię cienko i precyzyjnie rozkładać wełnę, a płaty nie do końca pozostawiają taką możliwość. Tymczasem na warsztatach z Renatą napatrzyłam się na malowane torebki i spróbowałam. Filcuje się przyjemnie, na jej bazie wykonałam większość moich pacynek.














2. wrzeciono - dostarcza mi nieograniczonej radości z przędzenia wełny, moje włóczki są wysoce niedoskonałe, ale świetnie nadają się do farbowania i dofilcowywania jako struktury.













3. najtrudniejsze, bo w dziedzinie decoupage, w której ciągle coś się dzieje ... - nie mogę wyróżnić tylko jednego produktu czy narzędzia, więc pomyślałam o pastach ... efekt cementu, efekt gumy, perłowa pasta szorstka, pasty luce, pasty mineralne ... całe mnóstwo świetnej zabawy, koniecznie w połączeniu z szablonami 3D i szpatułkami.
















A co Wam najbardziej spodobało się wśród nowości? Jakieś odkrycia, przypomnienia, fascynacje?
Pozdrawiam Was serdecznie - Kreatywnie.com

Komentarze

  1. Ja chyba również postawię na pasty :) od niezapomnianego spotkania z panią Beatą i jej pokazie co chwilę sięgam po inną narzekając że za mało czasu na wszystko do czego chciałoby się użyć :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, chciałoby się więcej i częściej :) Może bombka industrialna z efektem cementu? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja czekam na industrial :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty