Idealna niedziela

Czekałam z utęsnieniem na niedzielę bez deszczu i się doczekałam. W końcu moja pobudka o 6.00 na coś się przydała i zaczęłam od śniadania na trawie w parku sołackim. Kto jeszcze nie był niech koniecznie odwiedzi niedzielny targ śniadaniowy! Żadnej diety na następne tygodnie, bo udało mi się spróbować pyszności tylko z dwóch stoisk :).
Niespodziewanie udało mi się też skończyć prace nad szafką. Mam nadzieję, że jej konstruktor nie przewraca się w grobie po tym jak ją upcyklingowałam ...
Zafascynowało mnie przywacanie do życia mebla w tak bogatą historią. Malując zastanawiałam się jakie skarby chował w szafce jej właściciel. Odkryłam kilka plamek gumy arabskiej i wylany atramet. Zapiski stolarza na płycie wewnątrz szuflady ... Zapach tytoniu pomieszany z drewnem. Ubytek po papierosie odłożonym na brzegu ... Samo życie. Cudnie było się w to zagłębić machając pędzlem. Szafka po stylizacji została opatrzona nowymi gałkami z mewą. Użyłam farb kredowych w kolorze milk, polar blue i ... nieznanym :).
Czas wystawić Wasze szafki na balkon i nadać im nowy charakter, zapraszam na warsztaty: http://www.kreatywnie.com/?t=page&s=1&d=345
Pozdrawiam Was serdecznie, Dorota z Kreatywnie.com





Komentarze

  1. Gdy mieszkałam w Poznaniu, uwielbiałam Park Sołacki... Świetna przemiana :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty