Nos na szybie

Jeszcze kilkanaście lat temu rynek hobby w Polsce praktycznie nie istniał. Nie znaczy to, że brakowało ludzi, którzy się nim interesowali, ale nikt nie traktował tej branży poważnie. Wyjedżałam wtedy często na zagraniczne delegacje i dosłownie przyklejałam nos do szyby kilkupiętrowych sklepów w produktami do każdej możliwej techniki tak jak mój syn w sklepie z Lego. Zachęcona przykładami zaczęłam kupować pierwsze kleje, farby, media i wkrótce kompletnie zatraciłam się w tym świecie.
Istniało wtedy jedno forum, na którym niewielka grupa osób ochoczo wymieniała się zdobyczami i wiedzą. Przypuszczam, że moja aktywność na tym właśnie forum była bezpośrednią przyczyną zaproszenia mnie na pierwsze w życiu warsztaty instruktorskie.
Pojechałam pociągiem na drugi koniec Polski pełna obaw czy sobie poradzę i oczywiście jedną z pierwszych technik było cieniowanie. Na szczęście nie byłam sama i z drugą uczestniczką dodawałyśmy sobie otuchy, bo tempo pracy było bardzo duże, sporo stresu i poganiania, a zadania kompletnie dla nas nowe. Dostałam do ręki dwa pędzelki, kubek z wodą, tackę z farbami, kilka słów na temat i do pracy. Nie wiadomo z jakiej przyczyny, cieniowanie wyszło mi od pierwszego centymetra i stało się jednym z moich ulubionych tematów. Przypuszczam, że to był kompletny przypadek, ponieważ warsztatowo nie otrzymałam nic - ratowało mnie jedynie to, że uwielbiam mieszać farby. Od tamtej pory zaczęłam się zastanawiać jak to z nim jest z tym cieniowaniem. Początkowo powtarzałam technicznie to co mi zalecono, ale odkryłam, że większość uczestników warsztatów bardzo się tym frustruje, bo to po prostu nie działa. Pomijając osoby, które nie słuchały i miały własną wizję, nie potrafiłam przekazać pozostałym na czym polega techniczny aspekt nanoszenia akryli tak, żeby nie zrobić nieestetycznej plamy. Muszę się przyznać, że to ilość obserwacji przyczyniła się do postępu. Z każdego warsztatu powstawała notatka i w końcu gotowy przepis na udane pittorico. Kilka punktów, które zmienią jakość Twoich prac w technice decoupage.

W styczniu planuję poświęcić cienowaniom całą sobotę, zapraszam Was serdecznie: http://www.kreatywnie.com/?t=page&s=1&d=309

Jako drobny upominek mam dla Was jeden z najprostszych sposobów na cieniowanie: kolorowe opryski.
Tajemnicą udanych „kropek” jest odpowiednio rozcieńczona wodą farba akrylowa i sztywny ścięty pędzel. Można je również wykonać korzystając ze starej szczoteczki do zębów. Uwaga – warto zabezpieczyć powierzchnię stołu gazetami, aby nie opryskać na kolorowo wszystkiego dookoła. Przed pryskaniem na przedmiot warto zrobić próbę na papierze. Używam kolejno różnych kolorów znajdujących się na motywach, ale szczególnie cytrynowy i biały sprawdzają się doskonale na każdej pracy jako "kropka nad i".

Do dzieła! Wesołych, zdrowych i kreatywnych świąt!

Komentarze

Popularne posty