Filcujemy w plenerze
Właśnie upływa drugi dzień pleneru filcowego. Na naszym podwórku zakwitły szale jak egzotyczne rośliny, zapełniło się kolorami i fakturami. Gdyby nie to, że brakuje sił, filcowanie trwałoby do rana, bo każdy projekt niesie sporo nowych pomysłów. Nie wiem co zastanę jutro, ale na pewno o kilka kwiatów więcej :).
Kreatywnie.com Drzeniów





Kreatywnie.com Drzeniów






Cudowne prace , tylko pozazdrościć takich plenerów , ale moje chore dłonie chyba by się zbuntowały . Ale chciało by się oj chciało ...
OdpowiedzUsuńPraca w plenerze to fajne przeżycie ! Przyroda, wesołe dziewczyny i kolorowa wełna!
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam na mini warsztatach filcowania w Cieszynie :) tez w plenerze. Świetna sprawa. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń