Nowa lampa

W końcu po wielu obietnicach - kursantkom i sobie :) - udało nam się zainstalować nowe oświetlenie nad stołem do pracy. Dni są coraz krótsze, a wieczorami wycinanie papieru i wszelkie inne precyzyjne prace były uciążliwe ze względu na słabe oświetlenie.
Okazło się jednak, że znalezienie ładnej, długiej, funkcjonalnej i pasującej do pozostałych lampy graniczy z cudem. Mąż pokpiwał, że nie jestem zdolna do kompromisów i proponował jarzeniówki - ble! W desperacji postanowiłam kupić szynę przemysłową z mnóstwem reflektorków ... za mnóstwo pieniędzy... Ale w końcu nas olśniło i skonstruowaliśmy wspólnie, przy mojej bardzo niewielkiej pomocy własną lampę. Najfajniesze poza tym, że jest, daje mnóstwo ciepłego światła i pasuje do wnętrza okazło się to, że jest dodatkowo energooszczędna.
Mała rzecz, a cieszy :)

Komentarze

Popularne posty