Poznanianka czy dziewczyna z młyna?

Kiedy na miejscu naszego nowego dworca i centrum handlowego znajdowały się jeszcze budynki z czerwonej cegły, składy kolejowe i dziki parking, bezpieczne wyjechanie z tego miejsca było nie lada wyzwaniem. Był jeden z tych dni, kiedy myślałam "jeździsz jak baba" i postanowiłam dodać dynamiki mojemu pożyczonemu od brata Lanosowi. Łatwo się domyślić, że skutkiem tych dwóch okoliczności mogło być tylko - nazwijmy to - "nieporozumienie drogowe" - inaczej stłuczka. Z tego dnia pamiętam głównie to, że kierowca, z którym spisywałam oświadczenie ubezpieczeniowe zajrzał do mojego dowodu, prawa jazdy, z politowaniem pokiwał głową i powiedział "aaaa, bo Pani ze Wschodu" ...
Moja patriotyczna duma została urażona i mimo rozbawienia poczułam, że nie godzę się na takie szufladkowanie. Z panem spotkałam się ponownie, porozmawiałam kulturalnie o różnicach mentalnych, ale jak widać to jedno ze wspomnień, które będą ze mną na długo.
Trochę przewrotny to wstęp, bo chyba mogę nieśmiało wspomnieć, że nawiązałam bardzo inspirujący kontakt z magazynem "Poznanianka". Lubię ludzi, którzy nie poddają się po mojej odmowie. To mi daje przekonanie, że warto poczynić większy wysiłek i zająć się napisaniem tekstu, zrobieniem zdjęć, spisaniem terminów czy spotkaniem. Podobnie było tym razem.
Z ogromną przyjemnością pracuję nad materiałem dla nowego magazynu Poznanianka, a tymczasem na specjalne zamówienie dla stałej klientki projekt misy z dodatkiem rdzy. Zapraszam: http://www.kreatywnie.com/?t=page&s=1&d=404
Pozdrawiam Was serdecznie, Dorota z Kreatywnie.com





Komentarze

  1. ...fajne! podoba mi się;-)))
    te strukturki, super...no i złotko;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, struktury, coś innego :) Pozdrawiam i dziękuję, Dorota

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty