Lekcja BHP
Było o nożu i widelcu, czas na zmywanie :). O tym jak poprawnie pielęgnować narzędzia, a głównie pędzle dowiaduję się właściwie ciągle. Odkrywam nowe media, mydła i teorię mam opanowaną perfekcyjnie. Kiedy jednak po warsztacie stoję nad kilkudziesięcioma pędzlami zamoczonymi w wodzie ... hmm, no cóż, nie jestem w tym najlepsza ...
Jeśli jednak dysponujesz 3-5 ulubionymi pędzlami (ja też takie mam schowane w sekretnym miejscu i głaskam je z czułością :) na pewno dasz radę uniknąć usztywnienia i zniszczenia narzędzi.
Na początku wystarczy, jeśli nałożysz mydło do wnętrza dłoni i będziesz pocierać pędzlem okrężnymi ruchami. Zwróć uwagę, żeby nie robić tego zbyt energicznie, nie chcemy pędzla uszkodzić. Łapiemy końcówki włosia i delikatnie poruszając pędzlem powodujemy, że mydło dociera aż do nasady. Płuczemy dokładnie i najlepiej jeśli pędzel może schnąć na leżąco. Zapobiega to usztywnianiu włosia u nasady, bo woda z resztkami farb i kleju nie spływa do nasady.
Bardzo dobrze sprawdza się mydło z oleju lnianego, które doskonale myje pędzle od wosku lub szare.
Nie używaj ani lodowatej, ani gorącej wody. Zbyt ciepła woda "ścina" niektóre preparaty - np. transfery, z których robi się coś w rodzaju gumy do żucia - nie do ściągnięcia :(. Między innymi dlatego do transferów używam płaskich gąbek.
Lekko usztywnione pędzle można uratować np. płynem Pentartu lub Stamperii. Jest to preparat na bazie alkoholu, przeznaczony do czyszczenia i renowacji pędzli. Płyn bardzo dobrze się sprawdza w przypadku farb akrylowych, klejów, lakierów wodnych i innych produktów na bazie wody. Postępujemy podobnie jak przy myciu - nasączamy pędzel, można go na trochę odłożyć, a potem wytrzeć i osuszyć.
Do mycia szablonów z farby akrylowej znajdziecie specjalny preparat: np. czyścik do szablonów w sprayu Pentart. Jeśli ktoś ma kilka szablonów można je myć po każdym użyciu. Jeśli jednak podczas warsztatu zużywam średnio kilkanaście sztuk musiałabym skupić się na ich czyszczeniu, a nie na uczestnikach zajęć. Próbowałam poprosić, żeby każdy umył szablon po sobie - skutek to wyrwane detale i mnóstwo uszkodzeń, bo każdy chciał być bardzo dokładny :). Tak więc szablony odkładam i po kilku warstwach, raz na parę miesięcy spryskuję je płynem Pentartu i wycieram ostrożnie. Niestety preparat nie działa na farby kredowe :(.
Wszystko to zobaczycie na krótkim filmie z BHP:
Macie swoje doświadczenia, dzielcie się :)
Pozdrawiam Was serdecznie, Dorota z Kreatywnie.com
Jeśli jednak dysponujesz 3-5 ulubionymi pędzlami (ja też takie mam schowane w sekretnym miejscu i głaskam je z czułością :) na pewno dasz radę uniknąć usztywnienia i zniszczenia narzędzi.
Na początku wystarczy, jeśli nałożysz mydło do wnętrza dłoni i będziesz pocierać pędzlem okrężnymi ruchami. Zwróć uwagę, żeby nie robić tego zbyt energicznie, nie chcemy pędzla uszkodzić. Łapiemy końcówki włosia i delikatnie poruszając pędzlem powodujemy, że mydło dociera aż do nasady. Płuczemy dokładnie i najlepiej jeśli pędzel może schnąć na leżąco. Zapobiega to usztywnianiu włosia u nasady, bo woda z resztkami farb i kleju nie spływa do nasady.
Bardzo dobrze sprawdza się mydło z oleju lnianego, które doskonale myje pędzle od wosku lub szare.
Nie używaj ani lodowatej, ani gorącej wody. Zbyt ciepła woda "ścina" niektóre preparaty - np. transfery, z których robi się coś w rodzaju gumy do żucia - nie do ściągnięcia :(. Między innymi dlatego do transferów używam płaskich gąbek.
Lekko usztywnione pędzle można uratować np. płynem Pentartu lub Stamperii. Jest to preparat na bazie alkoholu, przeznaczony do czyszczenia i renowacji pędzli. Płyn bardzo dobrze się sprawdza w przypadku farb akrylowych, klejów, lakierów wodnych i innych produktów na bazie wody. Postępujemy podobnie jak przy myciu - nasączamy pędzel, można go na trochę odłożyć, a potem wytrzeć i osuszyć.
Do mycia szablonów z farby akrylowej znajdziecie specjalny preparat: np. czyścik do szablonów w sprayu Pentart. Jeśli ktoś ma kilka szablonów można je myć po każdym użyciu. Jeśli jednak podczas warsztatu zużywam średnio kilkanaście sztuk musiałabym skupić się na ich czyszczeniu, a nie na uczestnikach zajęć. Próbowałam poprosić, żeby każdy umył szablon po sobie - skutek to wyrwane detale i mnóstwo uszkodzeń, bo każdy chciał być bardzo dokładny :). Tak więc szablony odkładam i po kilku warstwach, raz na parę miesięcy spryskuję je płynem Pentartu i wycieram ostrożnie. Niestety preparat nie działa na farby kredowe :(.
Wszystko to zobaczycie na krótkim filmie z BHP:
Macie swoje doświadczenia, dzielcie się :)
Pozdrawiam Was serdecznie, Dorota z Kreatywnie.com
Komentarze
Prześlij komentarz